a tam ...
Zaczne od tego, ze wiekszosc planow jakie mialam, nie wypalila. Ale to byla moja decyzja =] W piatek faktycznie bylam w teatrze, fajowo bylo :D za to w sobote nie poszlam z Pawlem na ta osiemnastke naszego kolegi, za to spedzilam mile popoludnie z pewnym Brunetem :)) zonk =P :)) ) Bylismy w emce, naszym kochanym centrum handlowym =] Stalismy sobie w dluuuugiej kolejce w sano maxi, z ........ paluszkami z sezamkiem :)) a przed nami taki pan o troche "pedalkowatym" wygladzie. Brunet przyglada sie temu panu, przyglada az nagle (dosyc cicho, ten pan nie slyszal) " aaale bym cie schrupal" a ja w brecht =] Ogolnie wesolo bylo, tak to juz jest jak ludzie z trzaskami gdzies wychodza :))
A dzisiaj mialam isc z Marta do "Kwadransu" na koncert niejakiego zespolu Voo Voo, bo moja mama wygrala bilety. Nom i sobie idziemy, i patrzymy, a tam sami metale i inne dziwne przypadki (nie zebym cos miala, ale w towarzystwie SAMYCH metali, dziwnie sie czuje) nom a tam byli prawie sami. Nom i nie musialysmy duzo mowic z Marta, nie weszlysmy, stanelysmy przy wejsciu, a pewien chlopak pyta sie nas "nie chcecie kupic biletu??' a my do niego "a nie chcesz kupic dwoch??" i pompa =] wyszlo na to, ze ten koles sprzedal jednej pani bilet, a my jej kolezance. I tak jeden bilet zostal, ale co tam :)) wrocilam do domku bogatsza o 20 zl :))
Juz sie nie moge doczekac, az zaczna sie pojawiac swiateczne szablony, bo ten mi sie wyjatkowo szybko znudzil, jak zaden inny dotad, i chce zmienic na jakis swiateczny :)) jakby ktos mial namiary, to czekam :))
Tak w ogole to od soboty wieczor mam dziwnego dola i w ogole smutno mi .. ale o tym w innym odcinku serialu .. papapa