Troszke dziwnie sie porobilo. Ten tydzien jest z deka przerabany, ale wszystkie trudy zostana wynagrodzone przez piatkowe POLOWINKI !!!!!! Huuuura, juz sie nie moge doczekac =]
Dzisiaj, a raczej wczoraj stwierdzilam, ze nie ide dzis na matme, bo nie umiem nic na sprawdzian. Podzielilam sie tym genialnym pomyslem z mama, ktora powiedziala, ze ja to nie obchodzi, i ze moglam sie uczyc wczesniej :/ wiec jej powiedzialam, ze i tak nie pojde na ta matme, wiec niech mi lepiej napisze zwolnienie, nie chciala, coz, jej sprawa :D Wiec nie poszlam dzis =] Moze z tatkiem cos zalatwie, z nim predzej mozna sie dogadac :D Ehh, ten sprawdzian i tak mnie nie minie, ale lepiej pozno niz wczesniej =P przynajmniej moze czesc zadan bede znala ;)
Ostatnio dziwne rzeczy mi sie snia. Pomijajac sen, w ktorym Pawel z Rzeszowa (Dworkin) przyjechal do mnie, powiedzial, ze mnie kocha i zaczal mnie calowac, to snia mi sie tez inne wydarzenia. Przykladowo, od jakiegos czasu sni mi sie moje miasto, ale kurka nie jest takie jak normalnie, ale mimo wszystko wiem, ze to ono. Ze jezdze autobusem, pozniej okazuje sie, ze nie dojechalam tam, gdzie trzeba, ale zawsze laduje w tym samym miejscu. Jest sobie jakis las i jezioro z bardzo ciepla woda. Zawsze sie w nim kapie, a pozniej ide takim laskiem na dworzec zeby dojechac autobusem do domu. Dzisiaj snilo mi sie ktorys raz z kolei dopiero od dworca. Wiec zawsze mam wsiasc w autobus 14, a i tak wsiadam w 16, nie wiedziec czemu =] I jade i pozniej za kilka przystankoof sie kapuje, ze to nie ten autobus, i zawsze to samo. Ide jakimis dziwnymi uliczkami gdzie stoja domki jednorodzinne, i zawsze sie w tym momencie budze : chyba nie jest mi dane przezyc tego snu do konca ... dziwne ....
Poza tym przez ostatnie dni coraz bardziej utwierdzam sie w przekonaniu, ze niektore z osob, ktore nazywaja sie moimi kolezankami, sa strasznie falszywe i przebiegle ... czy ja juz nigdy nie bede miala do czynienia z normalnymi ludzmi ??? ehh ..
Arcydluga notka, mniemam, ze najdluzsza w mojej blogowej "karierze" :)) Mam nadzieje, ze nie posneliscie =] adieu ! :)