Życie jest piękne ... dajcie mi sznur :P...
Toż to przecież można sie zalamac!!! Nie dodawalam notek od wtorku, a to dlatego, ze blogi nie dzialaly !!! Juz myslalam, ze bede musiala zrezygnowac z blogowania, straszna bylaby to strata :P Nom, wiec swieta minely, zbyt szybko minely, nawet szczerze mowiac, nie poczulam ich .. Na pasterce nie bylam, bo nikt z rodzinki nie chcial ze mna isc, a sama sie balam, bo bym musiala przejsc kolo garazu w ktorym powiesil sie Lukasz ...
Dzisiaj bylam w kosciolku, mialam isc na gielde, ale jest zimno i nie pojde :)) O 16 idziemy z cala paczka do Lukasa obejrzec Jego brata, ktory ma pol roku :)) Jak sie spodoba, to go zabierzemy ;))
Hmm... ciekawe co by bylo jakbym miala takiego kota ?? :))