:D
Wtopa... podczas rozdawania świadectw ... nie wpisane oceny z PO (a były najlepsze), połowa dat urodzenia pomylona .... dostanę świadectwo we wrześniu, podobnie jak pół klasy ...
ale nie załamujmy się :))
Pobyt w Mielnie:
Nasmarowałam sobie ramiona i dekolt kremem z wysokim filtrem, co by ich nie spalić... zakopaliśmy Gumisia w piasku, kilka osób się kąpało. Robiłam fotki i nakręciłam filmik z Gumisiem w roli głownej :)) Zjedliśmy lody (za)kręcone i zapiekankę (średniosmaczną=P)
Z zapomnienia o plecach wyniknęło to, że mam je teraz spalone, i oczekuję na mamę, która kupi mi żel chłodzący. Muszę go mieć bo....
Na 21:00 jest imprezka urodzinowa Lukasa. Cóż, najwyżej będę co 10 minut latała do kibla z kimś, kto będzie mnie smarował :))
Gumiś nie może być przewodnikiem. Chyba z 45 minut szliśmy po lesie, zanim trafiliśmy na plażę.... później plażą chyba z 2 km do Mielna - W pewnym momencie Asia "O! Ludzie się zaczynają!" - bo tam gdzie byliśmy było całkiem pusto - cała plaża nasza :)) A dalej się zaczęły szalejące tłumy :))
Nogi mnie bolą, jak ja będę tańcować ?? :P
Żart dnia:
Asia: "Znacie pozycję "na hamburgera"??"
Ja i Czarek:"Nieee"
Asia:"Jedno na górze, drugie na dole"
Czarek: "Taaaa, a kotlet pośrodku"
Hehe :D