:D
Pobyt u mojej kuzynki Sylwii zawsze wprawia mnie w dobry humor :D ta kobieta mimo swoich 23 lat jest zajebista :D Takie durnoctwa zeby odstawiac ... Bez kitu, jej texty az zapisywalam w telefonie :D
Pierwszego wieczoru gadalysmy jakos do 2 w nocy o ... jej bylych facetach :D dowiedzialam sie roznych pikantnych szczegolow :D poszlysmy spac jakos po 3 w nocy. Na drugi dzien spalysmy do 11 chyba. Jak zwykle nie chcialo nam sie wstawac, bo u nich przerazliwe zimno jest. W koncu Sylwia zebrala sie na odwage, wyszla z lozka, pobiegla do kominka, zeby napalic, ale wiadomo ile to trwa zanim choc troche zrobi sie cieplo :D No tak, bo ciocia i wujek byli w pracy. Pozniej pol dnia sprzatalysmy. Sprzatanie polega na tym, ze otwieramy jakas szuflade i wyrzucamy z niej wszystko co w niej jest na srodek pokoju a pozniej to segregujemy, ukladamy itd. robimy to glownie po to, zeby znalezc wiele ciekawych rzeczy (napewno nie po to, zeby bylo czysto:D ) pozniej przynioslysmy ze strychu wieeeeelki karton i tam tez grzebalysmy :D Gdy zrobilysmy i wszamalysmy obiadek, Sylwia powiedziala "kotlety schabowe, kurwa, spalone na gowno" :D pozniej ogladalysmy fotki (ktore znalazlysmy podczas sprzatania, hehe ) Sylwia stwierdzila "Moja mama wyglada jak koczkodan" no i zwala :)) Poznym wieczorem siedzimy sobie na lozku, Sylwia drapie sie po brzuchu i mowi "jestem wielkim, tlustym kotletem" - wtedy dostalysmy ataku smiechu :D W ogole duzo by tu opisywac wszystko co sie wydarzylo przez te pare dni :D w kazdym razie bylo zajedwabiscie, jak zwykle, pomimo przerazliwego wrecz chlodu u nich w domu - coz, uroki zycia na wsi :D Wzielam od Sylwii oryginalna piosenke z ktorej skorzystal Wisniewski jak nagrywal " A wszystko to ...." piosenka nosi tytul "Alles aus Liebe" a spiewaja ja Die Toten Hosen - zajebista jest :D
A jutro bede miala nowy komputerek !!! Jupiiii :D papapap :*