Szczepionka i oblezenie :D
Dzisiaj przezylam oblezenie klasy Lukasa i Piotrka :D
1. Najpierw bylam sobie na szczepieniu (ominela mnie fizyka= pytanie) Byl tam chlopak z ich klasy, z ktorym zapoznalam sie 1 wrzesnia na stadionie :D Proponowal, zebym jutro szla z jego klasa na lodowisko o godzinie 11 ...w trakcie lekcji, ale przeciez ja chodze grzecznie do szkoly :D Straszyl mnie, ze to szczepienie sie dostaje w tylek i ze bardzo boli ... a gdzie tam! Dostalam w reke, lubie takie "bzykanko" igla :D mniejsza o to :D
2.Stalam na przystanku po kolki z geografii i spotkalam Krzysztofa (tego od zygania w sylwka :D )
3. Wysiadlam z autobusu i wracalam do domu z Gosia - rowniez kolezanka z ich klasy. Poobgadywalysmy ich rowno,a co :D
Moje plany na weekend:
Jutro - na widoczki z Nimosia i Tysia (nareszcie), pozniej ok 18 wpada Ania, a pozniej z nia i Asiulkiem na 21 do kina na "Golasy" moze byc ciekawie :D
Sobota - planuje isc na lodowisko (w koncu otworzyli :D ) i szukam chetnych :))
Niedziela - Prawdopodobnie pojade do Niedalina, a na 19 do teatru na komedie Szekspira :D