Drabina i siostrzyczka :))
Jak dziwne rzeczy, to tylko w Koszalinie ...
Wychodzimy dzisiaj z sali po kolku geograficznym, ja patrze, a na szkolnym korytarzu na drabince stoi SIOSTRA ZAKONNA w habicie i ..... uwaga ... wiesza firanki !!!!! Masakra !!! Zaczelam sie glosno smiac (jak zwykle tylko ja jedna ... nom tak, Asiulka nie bylo, wiec smialam sie sama =P ) i poszlam. Po chwili reszta zaczela sie brechac niesamowicie ... hehehe :))
Ludzie, przyjezdzajcie do Koszalkowa, znajdziecie tu Swietego Mikolaja na rynku w srodku lata ( o ktorym juz kiedys pisalam ) oraz zakonnice na drabinach =P