Siegam, gdzie wzrok nie siega ...
Idealu potega sialala :P
I znowu mamy piatek. W szkole dzisiaj byl straszliwy zajob ... 8 lekcji. Tylko nasza klasa miala tak duzo, jak wychodzilismy ze szkoly, to juz nikogo nie bylo, ehh :( A w przyszlym tygodniu cala masa wieeeeelkich sprawdzianow, zeby tylko podolac wszystkiemu :) Ale co tu zrobic, kiedy slonko grzeje, a trza sie uczyc ? Chyba teraz wszyscy maja takie same problemy :)
Od kilku dni opalam sie :) Nie zeby caly czas, no ale dosyc sporo. Bo pozniej jak jade w gory, czy do Rzeszowa, to jestem blada jak sciana i wszyscy sie pytaja "jak to mozliwe?Ty znad morza i taka biala??" I w tym roku postanawiam chociaz troche sie opalic, chociaz na mojej skorze to bardzo ciezko wychodzi. Jutro z Aga robimy sobie "maraton opalania" u babci w Niedalinie na ogrodzie :) Oby tylko slonko swiecilo, bo jak nie to <boks> :))
Oki, spadam se :) papa ;) PS. znowu nie staracie sie ... za malo komentarzy !!!