Bez naglowka :P
Denerwuja mnie te naglowki. Czemu mnie tak wszystko denerwuje ? Jakas taka zdenerwowana jestem ostatnio ehh .. Jeszcze jutro big sprawdzian z biologii, no ale przynajmniej z tego przedmiotu jestem dobra, moze bede miec 5 na semestr. To troche pocieszajace przy fakcie, ze z matmy wychodzi mi 2 na czysto .. :-( Jeszcze jutro jest Pier****** historia, ktorej jak slucham, to mi sie flaki skrecaja ... Nie dosc ze ta flegmatyczna nauczycielka cala lekcje czyta z kartki, jakby nic nie umiala, to jeszcze co chwile swoje czytanie przerywa poteznym ziewnieciem... po ktorym mowi "przepraszam panstwa bardzo" i dalej czyta ... zalamac sie mozna... Widac, ze ta kobieta robi cos, czego nie lubi robic. Bede sie modlila, zebym ja robila w zyciu to co mnie interesuje i zebym tak strasznie nie ziewala ... I z hiry tez moze jutro pytac, zreszta zalega z oddaniem sprawdzianu juz 3 tygodnie, wiec ocen nie bedzie.. No ale jak mnie spyta, to czeka mogila .. :-( Poprawa z matmy tez mnie czeka jutro. I tak nic mi ona nie pomoze, a moja mama nie chce przyjac do wiadomosci, ze nie wygrzebie sie na 3. Po prostu nie ma takiej mozliwosci ... Ostatnio na domiar zlego jeszcze chemia zaczela mnie przytlaczac. Czuje, ze bede w tym roku powtarzac klase .. Chyba ze sie jakos uda ... Ehh ide spac. Dobranoc losie ! :P