• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Hę?

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

:D

Doszedl mnie swad spalenizny z kuchni ...

Spalilam kubek (taki do gotowania wody w malych ilosciach)... na wegiel :))

Zapomnialam, ze wstawilam wode co by sobie zrobic kawke, albowiem spalam w nocy tylko 3 godziny przez bol gardla :/

mam nauczke, zeby zawsze, ale to zawsze uzywac czajnika bezprzewodowego - ten sie przynajmniej sam wylacza :D

... dziekuje :))

18 kwietnia 2005   Komentarze (11)
agulina2
20 kwietnia 2005 o 19:48
ja też nic nie spaliłam, ale za to jest taka tendencja, że się wszystko psuje przy mnie, i jest że to z mojej winy :D
NieZnajomaaa
20 kwietnia 2005 o 18:59
niedobrze... roztrzepana się robisz ;) na szczęście ja mam bezprzewodowy :D 3maj się :*
Kumcia
19 kwietnia 2005 o 17:22
ha!! a ja nic jeszcze nie spalilam:) tylko poczekac:p;)
goh
18 kwietnia 2005 o 17:02
nieładnie... :P
Nimoska
18 kwietnia 2005 o 16:54
HAHAHAH a ja mam bezprzewodowy:P i ANGOAL NIE MA HURAAAAAAAAAAA:*:*:*
slonecznik
18 kwietnia 2005 o 16:41
spalmy czajnik bezprzewodowy, płiiiiss :P
olecka
18 kwietnia 2005 o 16:37
Musisz kupic sobie ten preparat na pamiec, jak on tam sie nazywal...Prostamol uno? :PPPP Hehgehe ;>
kasia ef
18 kwietnia 2005 o 14:47
najważniejsze, że domu nie spaliłaś ;D
Asiulek
18 kwietnia 2005 o 14:22
Kurczaki Anka ja własnie spaliłam czajnik.. witaj w klubie sierot ;p
wena-marcia
18 kwietnia 2005 o 14:18
hyhy no to niezła jestes ja kiedys garnek spaliłam :P
kamusia23:):)
18 kwietnia 2005 o 13:51
tez mialam podobna przygode aczkolwiek.....z czajnikiem na gazie...

Dodaj komentarz

Bierdonka | Blogi