:D
Póki co jest wspaniale.
Dzisiaj rowerkiem w Niedalinie z Nimosią ok 18 km. w jedną stronę i tyle samo w drugą :D ... chodzenie między kłosami zboża, opalanie się w oródku, robienie fotek, moczenie nóżek w rzeczce ... raj na ziemi :D
I mężczyzna ... Artur - I Nimosia szczęśliwa ....w końcu serduszka (chyba) piknęły :D fajnie, może coś z tego będzie, a ja zostanę znowu SS - Szczęśliwą Samotnicą ... no, zobaczymy :))
Jutro w planach rowerkiem do Mielna z ziomalami z klasy, ale nie wiem, czy mój organizm wytrzyma :)) Się zobaczy :D
Dodaj komentarz